W chwili, kiedy czytasz ten tekst, ktoś właśnie używa sprężonego powietrza do wyczyszczenia swojego sprzętu komputerowego. Jeśli osoba ta, nie przestrzega kilku podstawowych zasad bezpieczeństwa, naraża na niebezpieczeństwo swój sprzęt, swoje zdrowie, a nawet życie. Nie zapominając o najbliższym otoczeniu!
Jednak na początek kilka słów o tym, czy komputer w ogóle trzeba czyścić czy nie. Przy czym pisząc komputer mam na myśli zarówno laptopa jak i naszego poczciwego peceta. Ponadto we wpisie tym skupię się jedynie na czyszczeniu mechanicznym, bo jak wiadomo oprócz tego komputer można wyczyścić jeszcze na poziomie oprogramowania.
Tak. Zdecydowanie zalecam czyszczenie komputera. Powód jest prozaiczny: ruch powietrza, które jest głównym chłodziwem naszego sprzętu, powoduje nagromadzenie się kurzu i innego drobnego syfu wewnątrz obudowy, co z kolei zakłóca prawidłową jego cyrkulację. Mała cyrkulacja powoduje, że komputer zaczyna się przegrzewać co z kolei skutkuje spadkiem jego wydajności. Mówiąc potocznie: zaczyna mulić. Nie ma cyrkulacji, nie ma chłodzenia, komputer zaczyna się samoczynnie wyłączać, skrajnie zostaje uszkodzony.
Jak należy prawidłowo czyścić komputer? O tym napiszę innym razem. Dziś postanowiłem odpowiedzieć na pytanie: Czy czyszczenie komputera sprężonym powietrzem może być niebezpieczne. Otóż, może:
Pierwszy przypadek dotyczy wyłącznie laptopów. Jeśli czyścisz laptopa systematycznie to ok! Jeśli jednak nie robiłeś tego od dawna, to odradzam używania na nim powietrza w jakiejkolwiek postaci. Prawdopodobnie kurz, który zbiera się w jego wnętrzu uformował już sporą warstwę i jej wdmuchnięcie wewnątrz wentylatora, może spowodować połamanie jego łopatek, w chwili kiedy włączysz laptopa po czyszczeniu. Wtedy polecam oddać laptopa do fachowego serwisu (np. naszego), celem rozebrania go i oczyszczenia przez fachowca.
Drugim niebezpiecznym przypadkiem możne być użycie zbyt dużego ciśnienia. W skrajnych przypadkach może doprowadzić to do uszkodzenia drobnych elementów elektronicznych np. wyrwać kondensator lub poluzować jakieś złącze wewnątrz jednostki. Co może doprowadzić do przepięcia lub zwarcia i uszkodzenia sprzętu.
Kolejnym ryzykiem w przypadku użycia sprężonego powietrza, jest możliwość wkroplenia się wody we wnętrzu naszej maszyny. Jak powszechnie wiadomo elektronika nie lubi się za bardzo z wodą. Jednak gdyby tak ta wspomniana elektronika, znalazła się pod napięciem, zanim nie zdąży wyschnąć, to już w ogóle możemy myśleć o nowym sprzęcie. Chyba o tak podstawowym warunku bezpiecznego czyszczenia komputera, jak odłączenie jego zasilania i wyjęciu baterii wspominać chyba nie muszę?
Ostatnim, najbardziej spektakularnym przypadkiem jest użycie sprężonego powietrza z puszki, nie mając pojęcia, że tam żadnego powietrza nie ma! O tak. Napiszę to jeszcze raz, wyraźnie: w puszce opisanej „Sprężone powietrze” znajduje się najczęściej łatwopalny gaz propan/butan – w tańszych wersjach lub tetrafluoroetan w droższych wersjach, oznaczonych jako niepalne. Przy czym konsumenta rzadko kiedy interesuje skład, a częściej patrzy na cenę. Nie wierzysz? To weź do ręki taką puszkę i poczytaj skład oraz ostrzeżenia, które z reguły zajmują połowę jego opisu :-)
Jeśli natomiast chciałbyś wiedzieć, jakie są skutki używania tego „powietrza” niezgodnie z ostrzeżeniem, to zapraszam do zapoznania się z historią eksplozji mieszkania w Częstochowie lub podobnego wypadku we Wrocławiu. Ja pozwolę sobie jedynie na cytat z pierwszego linku: „Siła eksplozji była tak duża, że wyrzuciła B. razem z drzwiami łazienki na korytarz. (…) Na szczęście inspektor nadzoru budowlanego nie stwierdził naruszenia konstrukcji nośnej ścian (…) Na pojemniku ze sprężonym powietrzem było ostrzeżenie, by nie używać go w zamkniętych, niewentylowanych pomieszczeniach”.
Najnowsze komentarze